Wiem, że to mało oryginalne, czerwień na grudniowe Święta, od dawna jednak marzyła mi się taka właśnie sukienka. W tym roku w końcu ją sobie uszyłam (zdążyłam tylko dlatego, że zaczęłam pod koniec października). Przy okazji wyposażyłam najbliższych w elementy ubioru z tego samego materiału - z 3 metrów kuponu wystarczyło materiału na moją sukienkę, tunikę dla Młodej oraz muszki dla Młodego i Męża.
wtorek, 19 grudnia 2017
poniedziałek, 18 grudnia 2017
DlaDzieci: Pół metra polaru
Syn poprosił mnie o podusię. Taką milutką, do przytulania, z naszytym creeperem. Miałabym odmówić? Omówiliśmy, jaki materiał by mu pasował, sam wybrał kolor. Zdecydował się na rozmiar małego jaśka, zamówiłam więc tylko 0,5 metra tego polaru. Kiedy uszyłam poszewkę, resztę polaru już miałam wrzucić do szafy, gdy zdecydowałam, że nie ma sensu powiększać zapasów. Pomyślałam, pomyślałam i zabrałam się do szycia.
A co mi jeszcze z tego pół metra wyszło? Ha :)
A co mi jeszcze z tego pół metra wyszło? Ha :)
piątek, 8 grudnia 2017
piątek, 1 grudnia 2017
środa, 29 listopada 2017
poniedziałek, 27 listopada 2017
czwartek, 23 listopada 2017
środa, 22 listopada 2017
wtorek, 21 listopada 2017
Muchomorek
Mam straszne zaległości. Może nie tyle z szyciem, bo raz po raz udaje mi się ukraść chwilę przy maszynie, co z fotografowaniem i pokazywaniem uszytków.
Będzie więc na szybko. Nie lubię szyć dzianin, dlatego właśnie postawiłam sobie zadanie na jesień, aby poćwiczyć trochę z nimi. Na początek czerwona dzianina wiskoza z lycrą, w drobne białe groszki.
sobota, 9 września 2017
Maxi w grochy :)
Groszków tutaj jeszcze nie było :)
Dalej zużywam zalegające zbyt długo tkaniny. Jedwabną satynę kupiłam okazyjnie, dopiero potem zaczęłam się zastanawiać, co z niej zrobić. Wiedziałam, że chcę coś długiego (w końcu po to kupiłam aż 4 mb!), z dopasowaną górą. Naszkicowałam kilka modeli (zwykle najpierw rysuję sobie coś, co powstało mi w głowie albo gdzieś zobaczyłam, a potem szukam, z jakich dostępnych mi wykrojów jestem w stanie to wyciąć i uszyć), powoli pomysł zaczynał nabierać kształtu.
Etykiety:
maxi,
moje projekty,
sukienka
piątek, 8 września 2017
Luźne spodnie w paski
To już chyba ostatnie paski przewidziane na ten rok. Tak mi się przynajmniej wydaje. Materiał czekał już od dawna, tylko nie mogłam się zdecydować na model. Ze wszystkich stosów Burd, jakie zalegają w szafkach, wybrałam... ten na szorty. Tylko dlatego, że już z niego szyłam (np. tutaj) i dobrze leżały.
niedziela, 23 lipca 2017
poniedziałek, 17 lipca 2017
Wykrój bazowy - cz. 1
Pomysł (właściwie - potrzeba) stworzenia takiego bazowego wykroju, dopasowanego do mojej figury, rodził się stopniowo. Z jednej strony narastało niezadowolenie z kolejnych gotowych wykrojów, z drugiej - co rusz to trafiałam na opisy, jak dopasować wykrój do sylwetki. Skoro tyle się o tym pisze, to chyba nie może to być takie trudne?
Ha :)
Etykiety:
bluzka,
moje projekty,
sukienka,
wykrój bazowy
sobota, 15 lipca 2017
Marmurkowe kubki
Dla odmiany coś niezwiązanego z szyciem. Lubię sobie czasem zrobić coś... innego. Może inaczej - bardzo często chciałabym popróbować innych form rękodzieła, wiele takich cudeniek mi się podoba, ale nauka nowych technik jest zazwyczaj czasochłonna, a czas jest towarem baaardzo deficytowym, więc zwykle poprzestaję jedynie do zapisywania w pamięci, czego to bym się chciała nauczyć. Mocno ograniczam pomysły co do tego, za co w końcu się zabieram.
Etykiety:
DIY,
drobiazgi,
farbowanie
czwartek, 13 lipca 2017
środa, 28 czerwca 2017
Spódnica w paski
Materiał na ten projekt od przeszło roku leżał w szafie. Od samego początku było na nim napisane - "spódnica w ukośne paski", lecz kiedy przyszło do szycia, miałam chwilę zwątpienia: bo taka piękna, zwiewna tkanina, cieniutka wiskoza, prawnie nie mnąca się. A jak przyjemna w dotyku w upały! Kusiło mnie, nawet bardzo, by uszyć z niej sukienkę typu kaftan; akurat miałam trzy metry i aż się prosiły, by w pełni je wykorzystać. Stanęło jednak na spódnicy, a kawałek, który mi pozostał (około metra) schowałam na później. Coś się na pewno wymyśli.
poniedziałek, 5 czerwca 2017
Ach, paski, paski!
Ta bluzka okazała się moją faworytką :)
Paski... Zawsze uważałam ja za bardzo, bardzo niewskazane przy mojej sylwetce, szczególnie te poziome. Unikałam ich sumiennie. Ale teraz... Nie wiem, czy sprawiły to wszechobecne na ulicach pasiaste wzory, czy też ta konkretna tkanina - fakt, że mnie zauroczyły :)
środa, 31 maja 2017
piątek, 28 kwietnia 2017
Koralowa zawijana
Najpierw miałam materiał - 3 mb "tkaniny sukienkowej", lejącej się, fakturą przypominającą żorżetę, ale grubszej i dość ciężkiej. We wspaniałym kolorze - koralowym, gdzieś pomiędzy ciemnym różem a czerwienią. Zdjęcia nie oddają tego odcienia. Położyłam kupon na szafce, długo go jedynie głaskałam, oglądałam, rysowałam sobie pomysły, po czym znów je skreślałam, w końcu się zdecydowałam :)
Duża porcja kolorowych drobiazgów
W międzyczasie...
Na początek model, który dopiero testowałam - taka maleńka, trójkątna kieszonka. Korzystałam z TEJ instrukcji. Szycie okazało się całkiem proste, więc na pewno powstaną kolejne. Świetnie się bawiłam dobieraniem kolorów i ozdabianiem :)
Etykiety:
DIY,
drobiazgi,
dzieci,
kosmetyczka
wtorek, 25 kwietnia 2017
piątek, 24 lutego 2017
środa, 22 lutego 2017
Kaptur z szalem
Nie znoszę czapek. Nie potrafię się przemóc (chyba że akurat w mroźny dzień biegnę do lekarza z zapaleniem zatok i nie mogę w pośpiechu znaleźć nic innego, a mąż patrzy na mnie z wyrzutem). Staram się wybierać płaszcze z kapturami, mam też całą kolekcję cieplutkich, szerokich szali, którymi zimą owijam głowę. Za zimą zresztą też nie przepadam. Śniegu tyle co nic, na pewno nie rekompensuje tych wszystkich zimnych, pluchowatych, ponurych dni.
I don't like caps. I can't wear them (only if it's ice cold and I'm sick and in hurry to see the doctor and I can't find anything else). I try to choose coats and jackets with hoods, love wide, thick shawls. The winter isn't my favourite time of the year...
Etykiety:
DIY,
dodatki,
moje projekty
Subskrybuj:
Posty (Atom)