Jednym z wyzwań, jakie postawiłam sobie na ten rok, było "przećwiczenie" szycia bluzek z cienkich dzianin. Nie przepadam za szyciem dzianin, nadal, jednakże coś tam sobie przećwiczyłam :)
Bordowa, również z jerseyu bawełnianego, to wykrój, który od jakiegoś czasu za mną chodził - Burda 4/2014, model 111. Taki nie-mój, ale kusiło mnie, by go wypróbować. Jest trochę dziwna - wygodna, w fajnym kolorze, ale ten "krzywy" rękaw odrobinę jednak czuć, ciągnie za sobą kołnierz. Może to kwestia przyzwyczajenia się. Tak sobie myślę, że przyszedł czas, że przekonuję się do luźniejszych krojów...
Obie bluzki wyszły świetne. Korciło mnie kiedyś uszyć sukienkę z tego drugiego wykroju. Okazał się jednak zbyt materiałożerny i pomysł padł. I trochę przerażała mnie ta konstrukcja "zwichrowanego rękawa". Obawiałam się tej krzywizny. Potwierdziłaś moje obawy, że może nie układać się idealnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńMoże z jakiejś innej dzianiny lepiej by się układał - ale ja i tak miałam b cieniutki jersey. Tam na kołnierzu jest tylko jeden szew, bielizniany ukryty. Nie wykańczałam też górnej krawędzi, aby była bardziej miękka.