Praktyczna saszetka z kieszonkami, usztywniona pianką. Na wyjazd, na co dzień. Taką sobie wymyśliłam, rozrysowałam i uszyłam. Już sama możliwość realizacji takich pomysłów daje satysfakcję. A dodatkowo powstał praktyczny drobiazg.
Handy pouch with pockets, padded with foam. For trip, for every day. I thought about it, draw it, sewn it. The very possibility of the fullfilling of such ideas gives a lot of satisfaction. And additionally - there is a handy little thing.
W górnej części umieściłam kieszonkę z okienkiem. Kawałek winylowej folii obszyłam dookoła materiałem.
Kieszonka z zamkiem uszyta wg schematu dla saszetek/kosmetyczek (tutaj).
Na każdym kolejnym etapie przymierzam, czy wszystko się zgadza, w razie potrzeby wyrównuję. Kieszonkę z okienkiem przyłożyłam tak, jak miała docelowo leżeć, zaznaczyłam sobie punkty styczne, w których powinien przebiegać szew. Ułożyłam kieszonkę do góry i przeszyłam.
A potem zawinęłam w dół przeszywając krótkie brzegi (może być też upięcie szpilkami, fastryga - grunt, by przed zszyciem całości nie przesuwało się.
Teraz jeszcze pętelka z boku, dwie gumki ułożone na górze (do zapięcia na guziki) i całość przykryłam warstwą zewnętrzną.
Obszyłam dookoła uwzględniając zaokrąglone brzegi góry, na dole - cały brzeg pozostawiłam otwarty.
Po wywróceniu powstał ufoludek :) Względnie mały robot.
Pianka, której użyłam, jest za sztywna, by nią zaszyć czy wywracać. Dlatego pozostawiłam cały spód saszetki otwarty, wsunęłam przyciętą odpowiednio piankę w ten otwór i zaszyłam ręcznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz