czwartek, 24 października 2019

Worki, woreczki


Toreb na zakupy nigdy za wiele. Staram się je zawsze trzymać pod ręką, nie tylko przy zakupach spożywczych - naprawdę nie lubię brać plastiku. A skoro już szyję, to dlaczego trochę nie poszaleć?

Torby - surówka bawełniana.
Aplikacje - resztki satyny, podklejone flizeliną.




I do tego jeszcze woreczki "strunowe" na warzywa i owoce - uszyte z "co-tam-cienkiego-w pudle-zostało" (tiul, organdyna, woal, etc.). Zawsze mam ich kilka przy sobie, większych, mniejszych, więc czy to w małym warzywniaku, czy w dużym supermarkecie, nie muszę korzystać z plastiku i dorzucać się do produkcji śmieci. 

W żadnym sklepie nie było z nimi problemu, panie sprzedawczynie co najwyżej się uśmiechają. Zresztą nie raz pakowałam owoce i warzywa luzem, bezpośrednio do takiej bawełnianej torby i również było ok.

Muszę jeszcze uszyć sobie kilka takich płóciennych na pieczywo.



2 komentarze:

  1. To prawda, siatek na zakupy nigdy za wiele. Twoje nie tylko wyszły ekologiczne, praktyczne to również radosne.
    Pomysł z woreczkami na owoce i warzywa zacny i całkiem możliwe, że go zgapię. Nie wiem jak panie w sklepach będą reagować, więc przezornie masowej produkcji raczej nie rozpocznę :)
    Przyznaję, że zdarza mi się pakować zieleninę w foliowe reklamówki, ale potem używam ich jako worki na śmieci, więc czuję się nieco rozgrzeszona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, mi też się zdarza czasem nadal używać foliówek. Ważne, aby starać się coś zrobić - zmieniać nawyki na bardziej przyjazne dla środowiska.

      To taka mała kropelka, ale jeżeli każdy coś od siebie zrobi... Ok, może jestem naiwna, ale niektórych tematów nie potrafię ignorować.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...