Wypadałoby trochę nadrobić zaległości. Bo szyć - szyję, tylko o bloga nie ma kiedy zadbać...
Sukienka z zielonej krepy. Uszyłam ją trochę z nudów (bo chciałam spróbować czegoś innego niż zwykle szyję, a krepa leżała i kurzyła się na półce), trochę z ciekawości (bo przecież szyć tylko według wykroju jest nudno).
Burda 5/2010, model 129.
Tak, to wykrój na bluzkę/kamizelkę. Szyłam już z tego wykroju kilkakrotnie, również sukienki. Tym razem zrezygnowałam z zapięcia na guziki i kołnierzyka, a przemodelowałam sobie przód na dekolt i wiązanie. Wszystko da się zrobić :)
Kupon był stosunkowo niewielki, 1,2 mb, więc kombinowałam, żeby wszystko się zmieściło. I się udało :)
Zdolniacha z Ciebie!
OdpowiedzUsuńDo tytułu zdolniachy sporo mi jeszcze brakuje, ale dziękuję :)
Usuń