wtorek, 21 kwietnia 2015

Trawiasta maxi z dzianiny


W końcu mogę pochwalić się moim Szczypiorkiem aka Trawką, którą szyłam jeszcze przed Wielkanocą, wraz z dresową maxi. Później jednak okazało się, że sukienka wymaga przeróbek i tak czekała, czekała...

Finally, I can show you my grass green dress I sewed before Easter. It turned out that dress needs alterations and so it waited and waited...











Wykrój z Burdy 08/2007 wpadł mi w oko już dawno - podobało mi się to drapowanie na boku, długość (o tak...), głęboki dekolt. Pozostawało znalezienie pasującego materiału. Ponieważ ja to ja, zdecydowałam się na soczystą zieleń, a zamiast sugerowanej przez Burdę satyny, wybrałam elastyczną dzianinę.

The pattern from Burda 08/2007 caught my eye a long time ago - I loved the drapery in the waist, the length (oh yes...), the deep neckline. It was only the matter to find a proper fabric. Because I am who I am, I decided to lush greenery and instead of satin (suggested by Burda), I chose elastic knitted fabric.

Dzianina okazała się dość cienka, bardzo śliska i bardzo lejąca się, mocno rozciągliwa. Przeniesienie na nią linii było bardzo frustrujące :/ Materiał szył się nawet dobrze, jeśli nie liczyć tego, że wciąż mi uciekał, przesuwał się, a każde takie "drgnięcie" odznaczało się później na szwach. Miałam trochę obaw co do głębokich zakładek na przodach, ale okazało się, że nie było aż tak źle. Zużycie materiału: ok. 3,5 mb (zostało sporo skrawków).

The fabric proved to be quite thin, very slippery and very smoothhighly stretchy. It was very frustrating to transfer the lines of the pattern :/ However, the sewing wasing hard, if you do not count the fact that the fabric constantly run away, moved, and every such "twitch" appeared later at the seams. I was a little afraid of the deep darts, but it wasn't so bad. Fabric usage: ca 3,5x1,5 m (there are a lot of leftovers).

Burda 08/2007
Model 121






Poszerzyłam przód (tak, aby noga nie pokazywała się zbyt często w rozcięciu). Odszycie dekoltu podklejone jest dwustronną taśmą termiczną. Dół obszyłam podwójną igłą, nie wiem jednak, czy to był najlepszy pomysł. Na plecach pierwotnie wszyłam zamek - zgodnie z wykrojem - lecz przy tak cienkiej tkaninie nieładnie się układał, więc spędziłam sporo, sporo czasu na jego wypruwaniu. Sukienka łatwo zakłada się bez zamka :)

Góra sukienki, do bioder, jest mocno dopasowana. Drapowanie może zamaskować co niego z przodu, na plecach jednak nie ma litości ;) Dekolt jest za to... naprawdę głęboki :) Nadal jeszcze muszą ją trochę skrócić (sic!! to mi się nie zdarzało dotychczas!! nawet nie przedłużałam wykroju!), na zdjęciach mam bardzo wysokie buty, a i tak sięga ziemi. Chciałabym móc ją nosić wygodniej na co dzień.

I cut the front wider (didn't want to show my legs all the time). The neckline is finished with a double-sided thermal tape. The hem in the bottom of the skirt is sewn with a double needle, but I do not know if it was a good idea. There was a zipper on the back, as in the pattern, but with such a thin fabric it didn't look good. I spent a lot of time on removing this zipper. I can easily put the dress on without the zipper.

The dress from top to the hips is firmly fitted. Drapery on the waist can mask the belly, but on the back - there is no mercy ;) The neckline is really deep (I love it!). I still have to shorten the skirt a bit (sic!! it didn't happen to me yet!! I always have problems with too short clothes), I would like to be able to wear it comfortably every day.











5 komentarzy:

  1. Wyglądsz w niej bosko! bardzo sexy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie mam tej Burdy. Sukienka boska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Lubię ją, tylko naprawdę muszę ją skrócić, bo rzadko mam okazję ją zakładać...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...