Brak mi ostatnio weny/cierpliwości do większych projektów, niedokończony wiosenny płaszcz od dwóch miesięcy wisi na manekinie niczym wyrzut sumienia, a jedyne do czego jestem w stanie się zmobilizować, to takie kolorowe drobiazgi. Szkolny festyn już niedługo, i panie i dzieciaki pytały, czy nie chciałoby mi się czegoś przygotować. Pewno, że by mi się chciało :)
I have recently no brain wave / no patience for larger projects, an unfinished spring coat hangs for two months on the mannequin like remorse, and the only things I'm able to so, are these colorful little things. School festival will be soon, and the teachers and kids asked whether I would like to prepare something. Certainly I would :)
Czasem szycie takich maluchów wymaga więcej energii, cierpliwości i pracy niż dużych rzeczy. Przynajmniej dla mnie.
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy. Najbardziej podobają mi się te piórniki/kosmetyczki.
Cierpliwości to na pewno wymaga, gdy nakroję sobie części do kilku rzeczy od razu - wtedy szybko tracę zapał, kiedy szyję, szyję, a wciąż spory stosik przede mną. Ale jeżeli przygotowuję materiał tylko do jednego (za każdym razem od nowa bawiąc się w dobieranie kolorów), to mogłabym tak cały dzień siedzieć...
UsuńDzięki :)