Po pierwsze - okazuje się, że zimą najbardziej lubię szyć rzeczy na lato (w ciepłe miesiące - też wolę szyć te lekkie rzeczy). Po drugie, jak tylko mam okazję uszyć coś o długości maxi, trudno mi się oprzeć pokusie. Tym razem sukienka maxi, dla której w ogóle kupiłam Burdę 09/2015.
Sukienka długo czekała na wieszaku na odpowiednią pogodę i teraz wszystko wskazuje na to, iż wiosna w końcu przyszła :)
First - I prefer to sew light, summer clothes, even in winter. Second, I love maxi, so as soon as I get a chance to sew something maxi, it's hard to resist the temptation. This time a maxi dress, for which ever bought Burda 09/2015.
Sukienka długo czekała na wieszaku na odpowiednią pogodę i teraz wszystko wskazuje na to, iż wiosna w końcu przyszła :)
First - I prefer to sew light, summer clothes, even in winter. Second, I love maxi, so as soon as I get a chance to sew something maxi, it's hard to resist the temptation. This time a maxi dress, for which ever bought Burda 09/2015.
Lubię długość maxi, lubię klimaty vintage czy boho (a ten model chyba utrzymuje się tak na na pograniczu), więc czemu nie?
Wykorzystałam jedną tkaninę (a nie dwie, jak sugeruje Burda), aby trochę wyróżnić przód wykorzystałam białą podszewkę. Całość szyłam z żorżety, góra jest z dwóch warstw, spódnica i rękawy z jednej. Właściwie jedyna wprowadzona modyfikacja, to spódnica skrojona ze skosu (z niewielkim trenem), nie przymarszczona z prostokąta (takie marszczenia to nie na moją figurę).
I like maxi, I like vintage and boho, so why not? I used one fabric (instead of two as suggested by Burda) and to distinguish a little the front panel I used white lining. The fabric is georgette, the top was made with two layers, skirt and sleeves with one. In fact, the only modification introduced, the skirt was cut with a slant, not a gathered rectangle (such gathering looks ugly on me).
I like maxi, I like vintage and boho, so why not? I used one fabric (instead of two as suggested by Burda) and to distinguish a little the front panel I used white lining. The fabric is georgette, the top was made with two layers, skirt and sleeves with one. In fact, the only modification introduced, the skirt was cut with a slant, not a gathered rectangle (such gathering looks ugly on me).
Burda 09/2015, model 101
Do tej sukienki zdecydowanie potrzebna jest halka albo półhalka, niestety, zapomniałam o niej wybierając się na zdjęcia. A że dzień był wietrzny, zapanowanie nad spódnicą okazało się dość trudne ;)
Nie moje klimaty ale sukienka fantastyczna i pewnie sporo pracy cię kosztowała! Świetnie wyglada w połączeniu z tą skórzana kurtką!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajna sukienka i dobrze wygląda z tą kurtką.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDługie sukienki są bardzo kobiece i romantyczne. Zestawienie ze skórzaną kurtką sprawia, że stylizacja robi się "rozważna i romantyczna" :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do długich, takich do samej ziemi :) I najchętniej bym tylko w takich chodziła, nikt mnie nie przekona, że są niewygodne czy plączą się między nogami ;)
UsuńTo nie będę przekonywać :) Chodzić w długich umiem, gorzej jak siedzę przy biurku i najeżdżam na kieckę krzesłem obrotowym :))
UsuńA to prawda. Dlatego zwykle po pierwszym kwadransie w biurze owijam sobie spódnicę dookoła kolan ;)
UsuńWiem, że krótsze są praktyczniejsze. Trudno :D
aaaa...no przeszłaś samą siebie!!! Ukłony w Twoją stronę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń