poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Białe, elastyczne rybaczki

Najchętniej przechodziłabym całe lato w sukienkach, ale ponieważ zdrowy rozsądek nakazuje posiadanie również spodni, musiałam coś wymyślić. Miały być miękkie, wygodne, i białe. Nie wyobrażam sobie lata bez białego koloru :)

In the summertime I could wear only dresses, but it's more sensible to have some pants. I had to come up with something: the pants were to be soft, comfortable and white. I can't imagine summer without white color :)

Po ostatnich próbach ze spodniami obiecałam sobie - nigdy więcej. To nie jest mój ulubiony rodzaj ubrań do szycia, zdecydowanie mi to nie wychodzi. Ponieważ jednak teraz trudno mi cokolwiek na siebie znaleźć, a nie przepadam za dresami ani legginsami (co najwyżej po domu), nie potrafię się przekonać do wynalazków typu alladynki czy inne pumpy i w sklepach nic mi się nie podobało, jedyną możliwością pozostało uszycie sobie czegoś samodzielnie.

Wybrałam wykrój z Burdy 11/2007, model 122 - spodnie do ćwiczeń, z dzianiny. Odpowiadało mi w nich to, że zamiast tradycyjnego zapięcia mają szeroki, elastyczny pas. Idealnie jak dla mnie :)

Żeby spodnie nie wyglądały zbyt dresowato, wybrałam dzianinę z delikatnym połyskiem. Na lewej stronie jest delikatny meszek, mimo to materiał nie jest zbyt gruby i nadaje się na lato.

Wprowadzone modyfikacje:

- długość trochę za kolano (zamiast oryginalnie długich), przy okazji musiałam zwężyć nogawki
- po zewnętrznym szwie nogawki pozostawiłam rozcięcie
- skróciłam trochę górny pas (uznałam go za zbyt szeroki)
- dodałam szlufki

Pants aren't my favorite type of clothes for sewing, I definitely don't like it. However, because now it's hard to find something I can wear (and I don't like sweatpants or leggins), the only way was to sew something by myself. Finally I chose a pattern from Burda 11/2007, model 122 - joga pants, knitted. My knit was with a subtle sheen, on the left side there is a bit fluff, but the knit isn't too thick and it's suitable for the summer. 
Modifications: 
- the length a little below knee (instead of the originally long)
- slits on the legs 
- shortened the belt (I considered it too wide)
- added loops



Tak wygląda podszyty pas od lewej strony...

... a tak od prawej. Perfekcyjnie przeszyte to nie jest :/


Rozcięcia na dole nogawek.

Wspominałam już, że dzianiny to nie moja działka? Zamiast elegancko wykończyć podwójną igłą, zrobiłam... coś takiego.






2 komentarze:

  1. No i wyszły pięknie :) przyznam, że za spodnie też się jeszcze nie wzięłam, przerażają mnie troszkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie obiecuję (wciąż tylko obiecuję), że w końcu przyłożę się do szycia spodni - dotychczas próbowałam 4, 5 razy? Nauczyłam się tylko tyle, że muszę się wgryźć w te wszystkie zasady dopasowywania, a to mnie trochę przerasta. Może postawię sobie to zadanie jako krawieckie wyzwanie 2017?

      Nie, żebym potrzebowałam kolejnej pary spodni... Ale kiedy pomyślę o spodniach w jakichś szalonych kolorach, pomarańczowych albo turkusowych albo... I żeby jeszcze znaleźć model, w którym moje siedzenie będzie wyglądało na mniejsze. To dopiero wyzwanie :D:D:D:D

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...