niedziela, 5 października 2014

Zielona z wiązaniem


To aktualnie moja ulubiona sukienka :) Szkoda tylko, że do pracy to nie bardzo pasuje :)

Od jakiegoś już czasu chciałam uszyć suknię z wiązaniem - takim na nity lub na pętelki, trochę taką jakby średniowieczną, czy jako kostium z bliżej nieokreślonej epoki. 



Korzystałam z "klasycznego" wykroju sukienki maxi z numeru Anna Moda 2014/01, z którego już wcześniej szyłam. Oczywiście wydłużyłam spódnicę i pozmieniałam trochę górę - szew z przodu jest otwarty, ściągany wiązaniem, drugie wszyte jest z tyłu. Zamek przesunęłam na bok - to dla wygody, nie chciałam za każdym razem rozsznurowywać wiązania. Dodatkowo zmieniłam głębokość dekoltu.

Czasu bardzo mi brakuje, szyłam z doskoku i trochę się spieszyłam. Powinnam lepiej dopasować materiał na plecach - po ściągnięciu wiązania robi się za dużo fałd. Z przodu dekolt wyszedł mi wyjątkowo nierówno - końce nie pasują :/ Kiedyś to poprawię.

Ale poza tym... Uwielbiam ją :) Ten kolor (trudno go uchwycić na zdjęciach - jest bardziej nasycony, najwierniej wyszedł na pierwszym zbliżeniu z nitami), to, jak świetnie się dopasowuje do sylwetki. Materiał to bawełna z dodatkiem streczu, gniecie się okrutnie, ale jest lekka i przyjemna w dotyku. Białą bluzkę - pokazywałam już tutaj.

*

Currently this is my favorite dress :) It's a pity that I can't wear it to work :)

I wanted
to sew the dress with such bonding - with eyelets or loops, someething medieval or maybe a costume from an unspecified era.

I used a "classic" pattern for maxi dress from "Anna Moda" 2014/01, I tested it already. Of course I lengthened the skirt and made another changes: front seam is open, with bonding, the second bonding is on the back. I pasted the zipper aside - this is for convenience, to not loosen every time the bonding. I also changed the line of the neckline.

I'm vey shot of time lately, so I sewed this dress a bit in a hurry. I should better match the material on the back - with the bonding the are to many folds. The front neckline is extremely unevenly - the ends don't match: / I'll fix it. 

Otherwise... I love it :) The color (it's hard to capture it on picture - it's more saturated, maybe the best is on the first close-up of eyelets), how it fits to the body. The fabric is cotton with stretch, it wrinkles terribly, but it's light and so comfortably. The white blouse - I showed it already here.



Dziurkowanie... trwało długo. Około 16. dziurki wpadłam w rytm, a po 20. czułam się prawie mistrzem :)

Tu widać ten nieszczęsny krzywy dekolt - kończyłam go w pośpiechu :/

Ze zszywaniem pasków na pętelki było trochę zabawy. Pewno prościej byłoby wziąć gotową tasiemkę, ale chciałam mieć w tym samym kolorze co sukienkę.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...