Przyszedł zamówiony szyfon :) Ten żółciutki na razie leży i czeka, aż odważę się go pociąć, a niebieski... Zmienił się w spódnicę. Tym razem wykorzystałam śmiesznie prosty wzór - z kawałka materiału 150x200 cm, po złożeniu na pół, wycięłam owal, a w nim - kółko. Szyfon jest ciężki do cięcia, ciągle się przesuwa, do tego moja prastara maszyna do szycia nie ma overlocka i obszywanie po okręgu to prawdziwe wyzwanie. Ale co tam ;)
To byłby ten schemat na górze poniższego obrazka. Jeśli ktoś jest ciekaw szczegółów - proszę o pytania. Metoda prosta i przyjemna. Brak szwów bocznych sprawia, że spódnica lepiej się układa, jest bardzo szeroka, zwiewna. Wycięcie na pas zrobiłam na tyle szerokie, by nie bawić się we wszywanie zamka - gumka wystarczyła (materiału nie było też za dużo, marszczenie nie przeszkadza). Bez odrobiny matematyki się nie obejdzie...
Trzeba tylko uważać, jak wiatr podwiewa :) Spódnica jest bez podszewki, korzystałam z półhalki, ona przynajmniej nie uciekała w podmuchach :) |
Śliczna, mega modna teraz :) kolor fantastyczny!
OdpowiedzUsuńa jak zrobić by ładnie się układała ale rozszerzała od bioder, mam szerokie biodra i niestety takie spódnice marszczone w pasie strasznie mnie pogrubiają :/
Dziękuję:)
UsuńJa tam swoich bioder też nie lubię, ale przy takiej ilości marszczenia jak tutaj - to nie robi większej różnicy (szczególnie, kiedy materiał cieniutki). Generalnie staram się, aby spódnice były dopasowane w pasie, a rozchodziły się dopiero od linii bioder - wszelkie z półkola czy z pełnego koła (i wszystkie wersje pomiędzy). Jeśli mocno podkreślisz talię, to biodra schodzą na dalszy plan :)