wtorek, 12 lutego 2013

Skrzydła


Tym razem zdjęcia nie mają nic wspólnego z moimi projektami, to była jedna z tych.. sesji dla samej zabawy :)

Tęskni mi się już tak straszliwie za wiosną, za soczystą zielenią, wygrzebałam więc ubiegłoroczne fotki...

Mojej własnej roboty są jedynie proste kolczyki z piórkiem ;) Owszem, nic ich nie widać. Gorset musiałam odrobinę przerobić, bo tak, jak dół się w miarę dopasowywał, tak góra była wyjątkowo dziwnie wyprofilowana - piersi wyglądały w niej niczym podane na tacy, odsłonięte, nic tylko dodać listek świeżej mięty i do konsumpcji. Zwęziłam odrobinę przestrzenie między fiszbinami, pomogło. 

Spódniczkę skracałam; kupiłam ją jedynie na potrzeby tego rodzaju sesji i tego dopinanego trenu.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...