niedziela, 15 września 2013

Letnia sesja - złota


Od dawna chodziła mi po głowie sesja w świetle zachodzącego słońca (już sam opis fajnie brzmi). To stara reguła fotografów - najlepsze światło do zdjęć portretowych jest albo bardzo wcześnie rano (a ja jestem śpiochem) albo pod wieczór, gdy słońce wisi już nisko, nie ma brzydkich światłocieni, barwy są ciepłe, miękkie. Tzw. złota godzina.


Jak tylko mam okazję, staram się wykorzystywać to światło - i to "pod każdym kątem" - gdy oświetla głowę modela od tyłu (dookoła włosów powstaje zwykle taka aureola), albo z boku... 

Tamtego dnia jednak nie mieliśmy weny, ani ja ani mąż. Ostatni dzień urlopu, myślami byliśmy już przy tym, że trzeba było się spakować i czegoś zabrakło. Do tego ściernisko szarpało za spódnicę, a wiatr wiał w niewłaściwym kierunku ;) Ze zdjęć nie jestem zbyt zadowolona, inaczej to sobie wyobrażałam, ale co tam... Będzie jeszcze niejedna okazja :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...