niedziela, 15 września 2013

Letnia sesja - błękitna


Ach, ta jest moją ulubioną, więc nie potrafię sobie odmówić wklejenia większej ilości zdjęć :)

Szukaliśmy dzikiej plaży, możliwie pustej, ale... Nie znaleźliśmy :) Miałam więc widownię oraz doping, ktoś nawet nucił mi Mendelssohna. To było całkiem sympatyczne ;)






Spódnicę kupiłam na aukcji za 20 zł - nie wyglądała przekonująco (szczególnie to drapowanie), ale postanowiłam spróbować... Do tego półgorset (wspominałam już, że uwielbiam underbust? tylko wytłumaczenie mężowi, jak go prawidłowo dociągnąć, może być trudne) oraz zwykła satynowa bluzeczka, z trochę zbyt głębokim dekoltem jak na co dzień :)

Spódnica jest ciężka, wielowarstwowa. Pod wierzchnią tkaniną (niebieska - to tafta, biała - satyna) ma zszywane podwójnie halki, usztywniane tiulem, dzięki czemu trzyma kształt. Raz jeszcze przekonałam się, iż wcale nie potrzeba halki z obręczami. Te podwójne zrobiły swoje, tyle że po spacerze plażą... wytrzepałam z nich dobre pół kilograma piachu ;)
















Na koniec jeszcze zdjęcie autorstwa drugiego z moich osobistych fotografów, który uparł się, że muszę wystąpić również w skrzydłach :)


I jedno "zza kulis" - nie mam pojęcia, co w tym momencie zrobiłam z nogami ;)


2 komentarze:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...