wtorek, 1 grudnia 2015

Odratowane

Ostatnio miałam trochę trudniejszy okres i potrzebowałam zająć się czymś absorbującym, czymś do rozproszenia myśli. Wyciągnęłam z pudła pt. "poczekalnia, zanim wyrzucę" dwie nieukończone bluzki. Zaczęłam je szyć kilka miesięcy temu, zatrzymałam się w chwili, gdy uznałam, że to nie o coś takiego mi chodziło i odłożyłam do pudła... Hmm... Może nadal nie o to mi chodziło, ale przynajmniej je dokończyłam.

Recently I had a rather difficult time, so I needed something to focus my attention and thoughts on. There is a box in my room, I call it "wait-for-now-then-to-trash" and I picked up from it two incomplete blouses. I began to sew them a few months ago, but stopped... Well... Maybe the shirts still aren't what I wanted them to be, but at least now I finished them. 



Pierwsza to tunika z surówki wiskozowej. Nie jestem pewna, po co w ogóle kupiłam ten materiał - musiało mi chodzić po głowie coś z lejącą się bluzką, luźnymi rękawami, nie potrafiłam jednak przełożyć tego na odpowiedni wykrój. Nie powinnam była w ogóle zaczynać. Wybrałam model, który już próbowałam, tylko trochę go przedłużyłam ("Anna Moda" 01/2014).

Nie czuję się dobrze w zbyt luźnych rzeczach, mam wrażenie, że wyglądam w nich masywnie, ale raz po raz łapię się na tym, iż parę takich rzeczy jednak by mi się przydało (to po szczególnie obfitych posiłkach). Ta tunika miała być właśnie czymś luźniejszym...

Materiał jest półprzeźroczysty, lejący się, do tego strzępi się niemiłosiernie. Nadal wyobrażam sobie, że można byłoby uszyć z niego coś ciekawego... Z opadającymi ramionami, może kapturem, sielsko-romantycznie-magicznego? Gdybym tylko jeszcze wymyśliła co dokładniej :)
  
The first one is a loose tunic. I'm not sure why I bought this fabric in the first place - maybe it was something on my mind, a vague idea, but I couldn't translate it to the pattern. I shouldn't start sewing since I wasn't sure. So I chose an already tested model, with few alterations ("Anna Moda" 01/2014). I really don't like too loose clothes, I look in them massively, but everyone need a couple of such loose clothes in the closet (especially after particularly heavy meals). This tunic was supposed to be just something like that. I'm not happy with the results, the tunic isn't what I wanted, but... It's always a kind of lesson, isn't it?






Do następnej bluzki potrzebowałam miękkiego stanika, nie chciało mi się przebierać :/ Tak się zastanawiam, może z podkoszulką by to lepiej wyglądało? Choć nie, pewnie nie :)






Druga bluzka, z cieniutkiej krepy pozostałej po tej bluzce, jest również według modelu z "Anna Moda" (tyle że z numeru 01/2015 - New Look 6194). Wyszła... trochę za mała i to w sposób, którego nie znoszę - ciasno w biuście (stąd konieczność odszukania miękkiego stanika, za którym nie przepadam), za to luźno w pasie :/ Grrrr... Wykończenie dekoltu i pach nadal sprawia mi problemy - potraktowałam to więc jako ćwiczenie.

The second one, from a thin crepe (remains after this shirt) is a pattern from "Anna Moda" 01/2015 - New Look 6194. It's a little too small in a way, which I hate - too tight in the bust, loosely at the waist :/ I stil need some exercises with finishing neck and armpits.






Ok, wydało się. Po prostu bawiłam się wszywaniem lamówek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...