środa, 2 grudnia 2015

Czerwony płaszcz


Kiedy tylko wpadła mi w ręce Burda 11/1999, wiedziałam, że chcę uszyć ten płaszcz. Albo inaczej - szukałam tego numeru Burdy po to, by móc uszyć ten właśnie płaszcz. 

As soon as Burda 11/1999 fell into my hands, I knew that I want to sew this coat. Or maybe I should admit - I was looking exactly for this Burda in order to be able to sew this particular coat.

Od dawna polowałam na płaszcz o dopasowanym kroju i odpowiednio długi (to, że na dobrą sprawę mogłam skorzystać z pierwszego lepszego wykroju na żakiet i odpowiednio go przedłużyć - to inna sprawa; bałam się za to zabrać). Marzył mi się też taki z kapturem (skrojonym w całości, nie doszywanym), a ponieważ nie znalazłam odpowiedniego wykroju, musiałam w końcu sama coś wymyślić.

I was planing to sew a maxi long, tight fitted coat since long time, so I was hunting for a right pattern (of course I could use almost any coat or jacket pattern and lenghten it). My dream included also a hood and because I didn't find a pattern for a coat with a hood sewn as one pierce, I had to draw something by myself.


Burda 11/1999, model 103
Zapomniałam zrobić zdjęcia, więc wklejam wyszukane w sieci (źródło)

Wprowadzone modyfikacje:
- kaptur skrojony razem z przodem
- dodatkowe zaszewki/fałdy z tyłu
- zapinana na guzik plisa z tyłu
- kieszenie w szwach bocznych zamiast przy zaszewkach przodu
- dół wydłużony o ok. 6 cm, rękawy - o ok. 3 cm

Zużycie materiału: ok. 4,5 metra.

Modifications:
- hood cut with the central front piece
- additional darts / folds at the back
- button placket at the back
- pockets in the side seams instead on the front
- down lenghten by ca. 6 cm, sleeves - 3 cm


Tył jest minimalnie wydłużony. Zostawiłam trochę luzu tak, by móc zakładać pod spód sweter. Materiał to płótno (bawełna/poliester) - raczej na ciepłą jesień niż na zimę. Przyznaję się bez bicia: guziki nie są wszyte w linii prostej :) Tak wygodniej mi się dopasowywało w pasie - to nowa wymówka dla mojego lenistwa. Zamiast zbierać w szwach, poszłam na łatwiznę. Nie wybieram się jednak w tym płaszczu na galę, a za to jestem bardzo zadowolona z tego, jak się układa (zapięty).

The back is a bit longer. I left some span so I could wear underneath a sweater. The fabric is canvas cotton with polyester - rather for a warm autumn than for a winter. I admit: buttons aren't sewn in a straight line :) So wanted to fit it at the waist - it's a new excuse for my laziness. Instead of gathering at the seams, I went for the easy way. I know, it isn't a coat for the gala and now I am very pleased with how it looks (while buttoned).



Ten kaptur okazał się za duży, musiałam go zmniejszyć o ok. 1/3. Zdjęcia (po przycięciu) zapomniałam zrobić.

Tak zakładki wyglądają od spodu...


...a tak od zewnątrz.


Podszewka jest wszyta wzdłuż przodów oraz dookoła kaptura, dół - jest tylko obrzucony, nie zszywałam podszewki z płaszczem.


Guzik powinien być na środku... Ok, dopasowywałam już po zszyciu, na sobie.










Nie mogłam się powstrzymać - to ta mała dziewczynka we mnie, co wciąż lubi zamaszyste, ładnie wirujące doły ;) Mój syn uznał, że przypominam mu w tym płaszczu feniksa (nie pytajcie, dlaczego - jedynie podejrzewam, iż to wpływ ostatnio przeczytanej książki), mąż - że wyglądam, jakbym wybierała się do gaszenia pożaru. Ja sama stwierdziłam, że brakuje mi tylko miotły i czarnego kota ;)










3 komentarze:

  1. WOW! Chylę czoła! Płaszcz wyszedł ci przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten płaszcz jest jak z bajki, widać że go lubisz bo się nim bawisz i to jest super! Nie ma to jak uszyc sobie radochę! Piekny, bajkowy płaszcz, cudo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Wiem, że mam trochę dziwne pomysły, ale to jeden z głównych powodów, dla których zaczęłam bawić się w szycie - chciałam móc uszyć sobie rzeczy, które trudno byłoby mi znaleźć w sklepach.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...