O wizycie w starym kasynie pisałam TUTAJ, na tym blogu chciałabym pokazać efekty sesji zdjęciowej. Mój mąż nie ukrywa, iż nie czuje najmniejszego zainteresowania fotografią, wykazuje jednak doprawdy anielską cierpliwość, jeśli chodzi o moje kaprysy :) Z czego ja się cieszę i korzystam :) Zarówno samo pozowanie, jak i późniejsza edycja zdjęć to doskonała zabawa :)
Sukienkę znalazłam na Allegro (za 15 zł + koszty wysyłki, które i tak rozłożyły się na kilka rzeczy). Jest może odrobinę za krótka z przodu, odrobinę zbyt luźna (zakładam ją bez rozpinania zamka), ale takie drobiazgi łatwo później skorygować. Mojego autorstwa są jedynie mitenki oraz czerwona pelerynka.
Sukienka spisała się na medal - cieszę się, że zrezygnowałam ze sztywnej halki, gdyż dzięki temu układała się swobodniej (wystarczyła usztywniona warstwa spodnia). W czasie sesji zakurzyła się, lecz materiał jest na tyle odporny, iż nie ma przeszkód bym ją zwinęła i rzuciła do pralki.
Chciałabym się trochę jeszcze nią pocieszyć w tej wersji, a potem... Może ją przefarbuję? Czerwoną suknię balową już mam (czeka na swoją kolej do zdjęć). Na szmaragdowy czy jakiś szafirowy odcień? A na koniec na czarny...
Zastanawiam się też, żeby odjąć jej te zbyt bufiaste rękawy (choć mama przekonuje mnie, iż one dodają jej unikalnego wyglądu). Na pewno chciałabym zrobić głębokie wycięcie na plecach, o zapięta tak szczelnie pod szyją, z każdej strony, czułam się dziwnie ;) (ha, mała odmiana).
Świetna sesja...Sukienka za 15 zeta???? Zaczynam odwiedzać allegro...super...i nie odcinaj rękawów, mam ma rację:):):)
OdpowiedzUsuńKasia (kaan)
7 zdjęcie z góry, to takie nito szare. brakuje Ci na nim tylko skrzydeł :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.:)
Mi to zdjęcie akurat przypomina wisielca ;) Ale można mieć różne skojarzenia ;)
OdpowiedzUsuńRękawów póki co nie odcięłam, tylko zrobiłam głębokie wycięcie na plecach. A dziś udało się wylicytować spódnicę zapowiadającą się dość widowiskowo. Nie mogę się doczekać, aż do mnie dotrze i będę miała okazję wykorzystać ją do sesji :)
mam nadzieję że szybko dotrze :D
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś zobaczyłby Cię z daleka, to mogłabyś napędzić mu niezłego strachu :))
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję przejść się wieczorem po osiedlu... A mąż za mną po cichu z kamerą ;)
UsuńRękawy jednak zostały przycięte - nowa wersja tutaj: http://masqueraden.blogspot.com/2014/08/wiosenna-sesja.html
OdpowiedzUsuńBardzo ładna sesja zdjęciowa :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń