poniedziałek, 29 października 2018

Z czerwonej wiskozy

Zapragnęłam sukienki codziennej, krótszej niż zwykle szyję, takiej, w której mogłabym chodzić na spacery z dziećmi, na zakupy i ot tak sobie, niezobowiązującej, ale jednocześnie takiej, w której bym się dobrze czuła. A to oznacza coś dopasowanego.
No tak, oczywiście, czerwień to taki banalny, codzienny kolor. Ale akurat w czerwieni dobrze się czuję.

Dzianina wiskozowa jest mięciutka i bardzo przyjemna dla ciała, nie klei się nawet w upały. Jeśli już mam szyć z dzianiny, to staram się wybierać właśnie wiskozową.

Jeśli chodzi o wykrój, to zdecydowałam się połączyć dwa: góra -  "Anna Moda na Szycie" 2/2016, dół - "Anna Moda na Szycie" 3/2013. Nie do końca mi to wyszło - pomyliłam strony i drapowanie spódnicy jest po przeciwnej stronie niż drapowanie góry. Trudno. Tu i ówdzie pojawiły się dziwne, nieplanowane luzy, choć... może to i lepiej? 

Góra uszyta jest z podwójnej warstwy - więc odpadł problem z odszyciami, co zawsze sprawia mi trudności przy takich kopertach.

Sukienka nie jest idealna, ale na takie wyjście na luzie - dla mnie jest ok.








3 komentarze:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...