Tym razem bardziej na sportowo. Bluzka z wykroju, który już od dawna chciałam przetestować i spodenki, których latem nigdy dość. Wbrew tytułowi posta nie nosiłam ich jako kompletu, i jedno i drugie dobrze się sprawdziło.
Wykrój na bluzkę pochodzi z Burdy 9/2014, model 125. Szyło się ją bez problemów, jedynie... Powinnam była wybrać bardziej elastyczną dzianinę, albo przerobić wykrój, gdyż na biuście nie układa się on tak, jakbym chciała.
Szorty - Burda 5/2010, model 121. Dodałam głębokie kieszenie z karczkiem biodrowym, kieszenie z tyłu (na tyle głębokie i na tyle wąskie, by mój telefon z nich nie wypadł), wszyłam gumkę (zamiast marszczenia na sznurku), dostosowałam długość. I w tych szortach przechodziłam znaczną część lata :)
Czadowy komplecik! Zwłaszcza te spodenki. Szycie spodni ciągle mnie przeraża i nie wiem czy kiedykolwiek się do nich zabiorę tym bardziej więc podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHmm, ja tak samo mówię o robieniu na drutach. Że sama perspektywa mnie przeraża :)