Właściwie to do niedawna nie interesowałam się tym kolorem, zakładając, iż zupełnie nie pasuje do mojej karnacji. Zmieniłam zdanie - w końcu są różne odcienie... Tak na marginesie zawsze bawi mnie wymyślanie takich "modnych" nazw na kolory znane od wieków - szmaragdowy to moim zdaniem chłodny, niebieskawy odcień zieleni.
Dla porównania - "oryginalny" szmaragd poniżej.
Nie raz mam problem, jakie kolory można zestawiać ze szmaragdowym? Dla mnie to dość uroczysty kolor, nieco mroczny, poważny. Czerń na pewno, biel - myślę, że tak ostrożnie. Bardziej złoto niż srebro...
I jeszcze moja ulubiona, choć nie wiem, czy nadal można nazwać ją szmaragdową, suknia Keiry...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz