wtorek, 8 marca 2016

Trochę inna koszula

 
Ta koszula jest jednym z powodów, dla których chciałam się nauczyć szyć. Nie powiedziałabym, że szyć już potrafię, lecz to nie powstrzymuje mnie przed eksperymentowaniem. Uwielbiam rzeczy nietypowe i nie przeszkadza mi zupełnie, jeśli okazuje się, iż niekoniecznie będę miała okazję je założyć. Liczy się zabawa przy szyciu i możliwość przetestowania jakiegoś pomysłu, uzyskania tego, co mam w głowie (a nie tego, co uda mi się znaleźć w sklepie lub w gazecie z wykrojami).

This shirt is one of the reasons why I wanted to learn to sew at all. I won't say that I can sew, but it doesn't stop me from experimenting. I love unusual things and it doesn't bother me, if I can't find an opportunity to wear them. What matters is fun by sewing and the chance to test new ideas, achieve what I have in mind (rather than what I can find in the store or in the newspaper with patterns).

Jako bazę wykorzystałam koszulę model 106 z Burdy 09/2006 (dość prosty, z cięciem francuskim). Wprowadzone zmiany:
- z przodu wstawki z tiulu
- stójka wykończona falbanką/riuszką
- dodatkowe falbanki przy mankietach
- tył odcięty i plisowany

Rękawy wyszły aż zbyt długie (zwykle je przedłużam, a tu... uppss! ale zawsze mogę przyciąć mankiety), koszula wymaga jeszcze trochę dopasowania w pasie (kiedy mi wróci do niej nastrój, bo na razie straciłam zapał), ale tak poza tym - jej szycie stanowiło przednią zabawę :) Pewno przyda mi się - jeśli w ogóle - najwyżej do jakichś dziwnych sesji zdjęciowych, nie żałuję jednak spędzonego przy niej czasu. Czas na nowe pomysły ;)

I used model 106 from Burda 09/2006 as a base. The modifications:
- the front panels of tulle
- stand-up collar finished with frill / ruche 

- additional ruffles at the cuffs
- back cut and frilly

The sleeves are too long (I usually prolong them, and here... But I can always trim the cuffs), shirt needs some adjustments at the waist (later, later), but beyond that - the sewing was a great fun :) Probably I won't use it beyond maybe one of my odd photo sessions, but I do not regret the time spent with this shirt
. Time for new ideas!
















8 komentarzy:

  1. Bardzo fajna bluzka. Ja bardzo lubię wymyślać co sobie uszyje, ale i tak kończę na Burdzie :):) Modyfikacja form jeszcze przede mną. Mam parę rzeczy w pudle przy których straciłam zapał :):) Więc cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) O modyfikacji (w znaczeniu lepszego dopasowania do sylwetki jeszcze na etapie wykroju) to wiem teoretycznie, nigdy nie mam zapału/cierpliwości, później tylko metodą partyzancką zwężam w szwach czy pogłębiam zaszewki.

      Ale takie kombinowanie, dodawanie nowych elementów to lubię. O ile nie zatrzymam się gdzieś w połowie :/

      Usuń
    2. Od jakiegoś czasu robię próbną wersje, a później zmieniam formę. Prawie zawsze zmniejszam w ramionach i tył w pachach. Tak w ogóle to może jeden wykrój pasował na mnie bez zmian. Marzy mi się książka w języku pl o dopasowywaniu form do figury :):)

      Usuń
    3. Heh, to podziwiam cierpliwość i precyzję :)

      Ja jestem zbyt leniwa, by robić wersję próbną :/ Oczywiście, gdyby udało się przygotować jeden wzorcowy wykrój, dopasowany do sylwetki, to wysiłek by się opłacił...

      Usuń
  2. Metoda partyzantki jest mi znana bardzo dobrze :) ja i tak podziwiam to, co Ty potrafisz wymyślić i uszyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, by jakoś sobie poradzić :) Dzięki :)

      Usuń
  3. Świetna retro koszula, bardzo fajnie że się ograniczasz z wyobraźnią, tak trzymać :-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...