Przejrzałam ubiegłoroczną listę "noworocznych" planów i stwierdziłam, że udało mi się zrealizować mniej więcej połowę. W porządku. Uważam to za całkiem niezły wynik, szczególnie biorąc od uwagę, iż nie starałam się za wszelką cenę odhaczyć wszystkich punktów, a miniony rok był i bez tego wyjątkowo pracowity.