czwartek, 18 stycznia 2018

Z białego dżinsu..


Grudzień to najlepszy czas, żeby wziąć się za szycie wiosenno-letnich spodni, czyż nie? :) Przygotowanie wykroju spodni było jednym z wyzwań, jakie postawiłam sobie na jesień, więc musiałam się spieszyć. W grudniu oficjalnie była jeszcze jesień.
Od zawsze trudno mi było dobrać spodnie, z których byłabym zadowolona - w większości czuję się zbyt masywnie, zbyt ciężko. Dotychczasowe próby samodzielnego uszycia spodni nie napawały mnie entuzjazmem. Nie lubię biodrówek, ale one względnie najlepiej na mnie leżą (lubię górę spodni ściśle dopasowaną), natomiast przy spodniach z wysokim stanem nie ryzykuję co prawda odsłoniętych pleców, nie mogą być one jednak tak dopasowane, jakbym chciała, gdyż uciskałyby mnie przy poruszaniu się. Sprawdzałam. Pozostaje mi znalezienie pośredniego rozwiązania - ustalenie, na ile mogę podciągnąć w górę pas spodni, bym mogła go ciasno dopasować bez narażania się na ból brzucha.

Jako punkt wyjścia wykorzystałam stare, przetarte dżinsy, w których dobrze się czułam. Co prawda biodrówki, ale takie "rozsądne". Szczerze mówiąc najwięcej czasu zajęło mi ich rozprucie :)


Bawełniany cienki dżins cięło i szyło się cudownie. Najbardziej dumna jestem z wszycia rozporka - wprawdzie nie obeszło się bez poprawek, ale efekt końcowy cieszy. Pasek wszyłam szerszy niż był w oryginalnych spodniach i miałam problem z guzikiem. Nie przepadam spodniami zapinanymi na haftkę, a na dwa guziki nie wystarczyłoby miejsca. Ostatecznie wszyłam jeden, i tak chowa się pod paskiem.


 






.


















Na górze po lewej oryginalne dżinsy.. Porównanie może nie do końca poprawne, gdyż to zdjęcie robiłam kilka miesięcy i parę kilogramów temu. W tych białych są elementy, które wymagają dopracowania - np. marszczenie w kroku i na szwach nogawek. Chciałabym też poeksperymentować z ich szerokością, np. poszerzyć je minimalnie od połowy uda. Mam wykrój bazowy, który przy kolejnych podejściach mogę do woli modyfikować :) Na razie cieszę się tymi, które uszyłam :)









2 komentarze:

  1. wow jestem pod wielkim wielkim wrażeniem!!!! POdziwiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Do niedawna sama twierdziłam, że spodnie nie na moją głowę. Teraz przekonałam się, że to wykonalne, tylko jeszcze trochę muszę dopracować sobie wykrój/wykroje :)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...