Z bawełnianego sznurka szyłam już podkładki, koszyczki, teraz przyszła pora na torebkę. Dlaczego by nie? Skoro miałam sznurek w takim pięknym kolorze...
Kupiłam tą tkaninę, gdyż urzekł mnie wzór. Materiał przeleżał w szafie długo, bardzo długo. Bo za ładne kolory, by ot tak je pociąć, a kompletnie nie miałam pomysłu, jak poradzić sobie ze wzorem biegnącym wzdłuż.