Do uszycia tej spódnicy przymierzałam się dość długo - nie byłam pewna, jak ten krój będzie na mnie leżał, nie potrafiłam się zdecydować na materiał, nie mogłam się zmobilizować do szycia... Samo szycie również zajęło mi wyjątkowo dużo czasu - model jest dość pracochłonny, a ja bardzo starałam się zrobić wszystko według instrukcji. I tym bardziej jest mi szkoda, że wyszło... tak sobie :/
czwartek, 27 grudnia 2018
poniedziałek, 24 grudnia 2018
piątek, 21 grudnia 2018
Jesienna luźna mini
Pomimo nieudanego eksperymentu z (pokazaną w poprzednim poście) luźną sukienką, nie poddaję się w poszukiwaniach czegoś luźnego i wygodnego, w czym nadal czułabym się lekko i kobieco. Tym razem sukienka nie domowa, lecz na spacer. I choć jest jeszcze szersza, luźniejsza od poprzedniej, czuję się w niej o wiele lepiej.
Coś bardziej na luzie...
Chciałam uszyć sobie coś bardziej na luzie - do noszenia po domu, coś takiego w typie lounge. Wygodne, miękkie, ale żeby zarazem dobrze się w tym czuć. Nie jestem wielką fanką ani legginsów ani dresów, noszę je jedynie dlatego, że są praktyczne i póki co nie wymyśliłam nic innego.
Ale pracuję nad tym.
poniedziałek, 17 grudnia 2018
niedziela, 16 grudnia 2018
Subskrybuj:
Posty (Atom)