Ojej, mam tu przeszło półroczne zaległości... To nie tak, że nic nie szyłam, nawet nie o zrobienie zdjęć chodziło, lecz czas przed komputerem, by zdjęcia uporządkować i coś napisać.
Tej wiosny mieliśmy na głowie remont, przeprowadzkę, a choć od ponad trzech miesięcy cieszymy się naszym nowym domkiem, to czasu nadal (jak zawsze?) brak. Zresztą świadomie ograniczyłam czas spędzany przed komputerem do niezbędnego minimum, stąd wspomniane zaległości.