piątek, 1 kwietnia 2016

Maxi w kwiaty, czyli wiosna wyczekana.


Po pierwsze - okazuje się, że zimą najbardziej lubię szyć rzeczy na lato (w ciepłe miesiące - też wolę szyć te lekkie rzeczy). Po drugie, jak tylko mam okazję uszyć coś o długości maxi, trudno mi się oprzeć pokusie. Tym razem sukienka maxi, dla której w ogóle kupiłam Burdę 09/2015.

Sukienka długo czekała na wieszaku na odpowiednią pogodę i teraz wszystko wskazuje na to, iż wiosna w końcu przyszła :)

First - I prefer to sew light, summer clothes, even in winter. Second, I love maxi, so as soon as I get a chance to sew something maxi, it's hard to resist the temptation. This time a maxi dress, for which ever bought Burda 09/2015.

Kwiatki ;)


Na Dzień Kobiet zrobiłam dla dziewczynek w klasie Skrzata kwiatki-broszki. Przygotowanie tych drobiazgów nie zajęło wiele czasu, a sprawiło mi sporo frajdy, Skrzat natomiast mógł się wprawiać w roli dżentelmena. Nigdy nie jest za wcześnie, aby zacząć ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...